Darmowe fotoblogi

Nic nie robić, nie mieć zmartwień...czyli co robić z tym wolnym czasem

Hamulec przed zakrętem uruchomiony. Zwalniam. Mam czas na zadumę nad sobą. Mam czas w zasadzie na wszystko to, na co do tej pory go brakowało.

Co robię zatem?

Ano śpię!!!😡 Przesypiam prawie całe dnie, chociaż dr PePe sugerował, aby tego nie robić. Nic nie poradzę, nie mam siły walczyć ze swoim organizmem. Widocznie stres nagromadzony latami tak znajduje swoje ujście. 

Tylko czy o to mi chodziło? Mam przespać resztę życia, przynajmniej tę najbliższą???😕

                                                             fot. ze strony ukash.flog.pl


Co robić? Co robić? Samo chodzenie na spacery nie wystarcza. W zasadzie  uwielbiam czytać książki. Można nadrobić stracony czas i odkurzyć pozycje, które kiedyś zaczęłam czytać. Mogę zacząć znowu szydełkować, to mnie zawsze uspakajało. Tylko że to wszystko w domu.

- Musisz mieć jakiś mały cel.  Jak chcesz, możemy znowu zacząć biegać rano. - stwierdził Mr. Er. - Mnie też to dobrze zrobi.

Kochany facet. Jak dobrze, że jest ktoś koło mnie, kto może mnie wesprzeć i coś podpowiedzieć, bo sama straciłam już dawno motywację do jakichkolwiek działań.

- Ok. - rzucam na odczepnego, chociaż wcale nie jestem przekonana do pomysłu. Poprzednim razem, jak podejmowałam próby biegania, to mi się znudziło. I jeszcze wstawać rano!!! 

Cóż, słowo się rzekło. Może faktycznie przestanę być taka apatyczna.

I tak oto znowu zaczęłam biegać, co dało mi lekkiego kopa do dalszych małych kroków, by coś zmienić w sobie.

Ostatnio opublikowane

Rozmiar rzecz nabyta ... czyli czemu nie stosuję diet