Darmowe fotoblogi

Los tak chciał ... czyli dlaczego tak mi się dzieje

Kiedy słyszę od kogoś, jaki to los jest niesprawiedliwy, od razu w pamięci mam historię opowiadaną przez jednego ze znajomych. Otóż, ów znajomy w szkole średniej miał lekcje z osobliwym panem matematykiem. Ten pedagog, chcąc wybrać osobę do odpowiedzi, rzucał długopisem w listę obecności i wzywając do odpowiedzi, stwierdzał "Los Tak Chciał" 😋

Każdy z nas zapewne ma wokół siebie osobę, która "nie ma szczęścia", "sama sobie nie da rady", "zdarzają się" jej wypadki, która uważa, że "życie jest niesprawiedliwie". Aż odchodzi ochota do przebywania z takimi marudami.

Sama wiele lat temu zadałam sobie pytanie, dlaczego mój świat wyglądał, jak wyglądał. I kto jest za to odpowiedzialny,  bo przecież to nie moja wina, że życie tak mi się ułożyło 😜

Słowo "odpowiedzialność" jest tutaj kluczowe. W publikacjach dotyczących rozwoju osobistego pewnie niejednokrotnie natkniecie się na stwierdzenia, że pomimo całej swojej dorosłości, nie bierzemy odpowiedzialności za swoje życie. Rodząc się, mamy już z góry ustaloną listę rzeczy, które musimy umieć i nasz system edukacji dba o to szczególnie. Tylko że w całym tym systemie nikt nie przekazuje nam umiejętności potrzebnych do samodzielnego radzenia sobie ze sobą. Nasze emocje, nasz umysł i sposoby na jego wyciszenie, używanie pamięci, dbanie o zdrowie, organizowanie pracy, przedsiębiorczość i zarządzanie swoimi finansami - moja szkoła w ogóle nie zajmowała się takimi zagadnieniami. A dzisiejszy system edukacji aż tak bardzo nie różni się od tego z moich dziecięcych czy młodzieńczych czasów.

Zamiast tego wtłoczono nas w świat chorej ambicji i rywalizacji, wiecznych oczekiwań, popychając w stronę całej masy zachowań wpływających destrukcyjnie na naszą psychikę. W takiej sytuacji radzimy sobie w jedyny skuteczny i wygodny dla nas sposób: wykorzystujemy innych, aby zapełnić nasze braki. Wymagamy, aby inni dawali nam to, czego sami nie potrafimy dać sobie. Chcemy akceptacji, szacunku. Oczekujemy, że dla nas ludzie będą się zmieniać  (popularne "po ślubie mąż musi się zmienić dla żony"). Część z nas ma użalający się nad sobą sposób bycia po to, aby inni się nim zaopiekowali czy zainteresowali. Ile razy słyszymy "A co tam, chyba mi nie wyszło", mówione w nadziei na pochwałę.

A wszystko to przy braku świadomości. Ten brak świadomości prowadzi ludzi do oddania innym kontroli, a tym samym władzy, nad własnym życiem . Mają oni nadzieję, że ktoś za nich załatwi ich sprawy. A gdy tak się nie dzieje, stroją fochy i się obrażają. Za niepowodzenia życiowe zrzucają winę na innych wokół. A gdy nie ma takiej osoby , zawsze jest jeszcze tajemniczy LOS😉.

Jak temu zaradzić? Obudzić swoją świadomość, wykorzystując obecnie dostępne możliwości. Spojrzeć na siebie obiektywnie, bez niepotrzebnego wywoływania poczucia, że jest się gorszym. I zacząć DZIA-ŁAĆ.😎 






Ostatnio opublikowane

Rozmiar rzecz nabyta ... czyli czemu nie stosuję diet